Niebo ? Piekło ? Istnieje, istnieje.. Kain jest tego dowodem, zaczynał tak samo jak każdy śmiertelnik, nim stał się aniołem. W poprzednim życiu prowadził spokojne życie, nikomu się nie uprzykrzał. W wieku 29 lat zmarł na sepsę która wdała się podczas jego choroby nowotworowej. Jego ukochana za życia opuściła go w trakcie śmierci. W Niebie cały czas ją oglądał, przemawiali mu do rozsądku, dopiero przekonał się na własnej skórze, dlaczego ? Ujrzał ją w wirze, sama przyznała się, że była z Kainem tylko i wyłącznie dla pieniędzy, sławy ( Był znanym pianistą, a przy okazji pięknie gra na organach ) Po przykrym incydencie mężczyzna stał się oschły, obawiał się kolejnego zranienia.